Kiedy patrzę na brudny stół i stertę prania, czuję frustrację związaną z koniecznością ponownego wykonywania tych wszystkich przyziemnych codziennych zadań… milion razy. Choć przed obiadem lubię nakryć ładny obrus i przygotować wymyślny posiłek, którym będziemy mogli cieszyć się w gronie rodzinnym, zwracając szczególną uwagę na szczegóły – widelce, noże, pasujące sztućce i zastawę, co zdarza się dość często, ale bądźmy realistami , codziennie nie.
Każdy dzień jest zwyczajny. A kiedy się nad tym zastanowić, zwyczajność jest dobra. To, co tak naprawdę osiągamy każdego dnia, to tworzenie za jego pomocą magii, jakiej pragniemy.
Jeśli przyjrzymy się uważnie, zobaczymy, że w życiu jest bardzo niewiele niezwykłych chwil. A społeczeństwo uwarunkowało nas, abyśmy zdawali sobie sprawę, że tylko te kilka chwil jest cennych. Przedstawia codzienność jako harówkę, coś, co wysysa duszę. Życie bez krzyków i ekstrawagancji nie jest warte życia. Szczęście nie jest celem, ale tymczasowym, nieuchwytnym towarem rozrzuconym tu i ówdzie po całym naszym codziennym życiu, czekającym na odnalezienie i pielęgnowanie. Kiedy spojrzymy wstecz, te chwile razem staną się naszym życiem, naszą historią.
Dzisiaj, kiedy na lunch gotuję na parze ryż ze śledzioną i metodycznie przecinam kobiecie palec, żeby mieć pewność, że został odpowiednio przecięty, przyłapuję się na tym, że bardzo podoba mi się ten proces.
Może nie musimy szukać wielkich przygód, żeby być szczęśliwi. Ponieważ każdy dzień jest niesamowity sam w sobie. Jeśli mamy oczy, żeby to zobaczyć, powąchać i poczuć głęboko. Aby cieszyć się szczegółami, delektować się małymi chwilami piękna…
Ponieważ zawsze dzieją się małe rzeczy.
Jeśli podobają Ci się moje bazgroły o zwyczajnych rzeczach, przeczytaj więcej. przypadkowe myśli tutaj.
Dzielenie się jest dbaniem o innych!
Comments